30 lip 2009

Dorosłość i odpowiedzialność

Dorosłość to odpowiedzialność. To niełatwe, więc naprawdę trzeba dorosnąć do tego, by wziąć odpowiedzialność: za siebie, za swoje słowa i czyny, za innych itp. itd. Dziecko ma prawo do beztroski, może sobie bujać w obłokach, a jego dziecięca niefrasobliwość jest słodka i piękna - gdy czuwa nad nim mądry dorosły. Dziecko rośnie, rozwija się, kształtuje się jego charakter i stopniowo uczy się (powinno się uczyć!) odpowiedzialności i odpowiedzialnej wyobraźni, pozwalającej na tworzenie dobrych rozwiązań i unikanie podejmowania krótkowzrocznych decyzji.

Brak wyobraźni co do konsekwencji postępowania szczególnie jaskrawo widać np. na drogach, gdzie zasada "piłeś, nie jedź" jest lekceważona wystarczająco często, by tysiące ludzi cierpiały z powodu odniesionych urazów lub śmierci swoich bliskich.

Brak odpowiedzialności w bardzo łagodnej formie to zasada "jakoś to będzie". Owszem, "jakoś" dobrze będzie - gdy o to zatroszczy się ktoś inny albo gdy okoliczności same się ułożą w tak sprzyjający sposób, że zamaskują brak odpowiedzialnego podejścia do sprawy. Nie zawsze można liczyć na takie szczęście - ale przecież jedni szczęście po prostu mają, a inni muszą nad nim popracować. Ci pierwsi - po prostu szczęściarze.

Brak komentarzy: