12 lip 2010

Czytanie

"Czytanie uczy myślenia...
Czytanie rozwija wrażliwość i wyobraźnię...
Czytanie pomaga zrozumieć siebie i świat..."


Powiedz mi, co czytasz, a powiem ci, kim jesteś... - tak można sparafrazować pytanie często powtarzane w różnych okolicznościach. Oczywiście nie ma prostej odpowiedzi i prostych wniosków, ale lektury - czytane z wyboru, dla przyjemności lub z konieczności - dają szansę na rozwój. Rozwój nie tylko jeśli chodzi o szerokość horyzontów, ale też jeśli chodzi o postępowanie itp. itd. Ktoś powiedział kiedyś, że dla człowieka inteligentnego książka jest zawsze dobrym prezentem. Oczywiście dobra książka - ale takich jest tak dużo, że - łącznie z tymi wypożyczonymi z biblioteki - lektury nie zabraknie na długo, długo...

23 cze 2010

Horacy ostrzega

Kto obmawia przyjaciela,
kto go nie broni wobec oskarżeń innych,
kto cieszy się z wyśmiewań ludzkich i łowi plotki gadułów,
kto potrafi zmyślać rzeczy niewidziane,
a nie potrafi zmilczeć zawierzonej tajemnicy,
jest czarnym charakterem;
tego wystrzegaj się, Rzymianinie!

Bez komentarza - bo wszelki komentarz w małym miasteczku ma głębokie polityczne podteksty...




29 maj 2010

Jeszcze w zielone gramy

Tekst niewymagający komentarza. Można czytać, słuchać...
[...]
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze nie umieramy,
Jeszcze któregoś rana odbijemy się od ściany,
Jeszcze wiosenne deszcze obudzą ruń zieloną,
Jeszcze zimowe śmieci na ogniskach wiosny spłoną,
Jeszcze w zielone gramy,
Jeszcze wzrok nam się pali,
Jeszcze się nam pokłonią ci, co palcem wygrażali
My możemy być w kłopocie,
Ale na rozpaczy dnie jeszcze nie
Długo nie
[...]
Jeszcze się spełnią nasze piękne sny, marzenia, plany, [...]
Jeszcze sól będzie mądra, a oliwa sprawiedliwa
[...]
Jeszcze w zielone gramy -
Chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar, co nieraz już w dół runął
"Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął!"
Jeszcze w zielone gramy, choć życie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role naturszczycy bez suflera
W najróżniejszych sztukach gramy
Lecz w tej, co się skończy źle jeszcze nie
Długo nie

Tytuł tej piosenki Młynarskiego jest jak w temacie - ale dla mnie jest to "Piosenka przy klejeniu skrzydeł"... Z uporem i przekorą, z przymrużeniem oka i dystansem do siebie. Bo nie ma tak, że wszystko się w życiu układa. Gdy jest dobrze - to dobrze, ale gdy idzie źle - jeszcze w zielone gramy...

23 maj 2010

Słownik wyrazów czasem zapominanych: Beztroska

Beztroska? A co to takiego? Tyle trosk, że na co dzień można zapomnieć o beztrosce. Są zmartwienia, kłopoty, dylematy i długie, niekończące się listy spraw pilnych, do załatwienia na już lub na wczoraj. Echa beztroski pobrzmiewają w połączeniu słów "beztroskie dzieciństwo", ale dla małych dzieci ich małe smuteczki też bywają bardzo duże.

Beztroska w dorosłym wydaniu czasem bywa poważną wadą. Bezmyślna niefrasobliwość i beztroskie, lekkie podejście do spraw ważnych - tego niestety nie brakuje.

Beztroska w dobrym znaczeniu - to ogromna rzadkość. Pojawia się tylko na chwilkę, np. we wspólnym wybuchu szczerego śmiechu, albo w zawadiackim zmrużeniu oczu, podczas delektowania się jedną z pysznych herbatek... Gdy na sekundę można zamknąć oczy, nie czując ciężaru codzienności. Gdyby te wszystkie chwilki beztroski pozbierać pieczołowicie, to okazałoby się, że jednak mimo wszystko trochę ich było. Mimo wszystko.

7 kwi 2010

Życzenia bez instrukcji obsługi

Wielkanoc... Była to jeszcze jedna okazja do składania życzeń: wiary, nadziei, miłości, zmartwychwstania... Także życzeń zdrowia i szczęścia... O ile zdrowie łatwo jest określić - np. jako brak choroby i dobre samopoczucie - o tyle definicja szczęścia jest trudniejsza...

"Jak może człowiek nauczyć się sztuki życia i umierania, nie mając żadnych instrukcji" (Mistrz Eckhart). Szczęściem może być miłość i zgoda w rodzinie, powodzenie w realizacji marzeń, dzieci - po prostu że są, albo że są mądre i utalentowane, własne sukcesy, poczucie spełnienia w życiu... albo poczucie bezpieczeństwa i spokoju lub ukojenia - każdy nosi w sobie wyobrażenie o swoim własnym szczęściu. Mimo najlepszych życzeń człowiek staje często przed dylematem: jak postąpić, którą drogą pójść, co wybrać. I nie ma gotowej instrukcji postępowania, nie ma wyznaczonej procedury. Nawet jeśli można się odwołać do wskazówek, rad innych, własnych przemyśleń czy swojej intuicji. Nieprzewidywalność życia często sprawia kłopoty, ale przecież bywa też piękna! Gdy zaskakuje czymś miłym, obdarza czymś dobrym, przynosi nowe możliwości...

22 mar 2010

Zmęczenie

Zmęczenie jest długą opowieścią... O pracy i aktywności. Albo o zmartwieniach i stresie. Za mało snu, zbyt dużo energii poświęconej na coś - może zmarnowanej? Zmęczenie to też opowieść o czekaniu... i o czekaniu na wiosnę. Każde zmęczenie ma swoją historię.

Gdy nazbiera się tego zbyt dużo, by szybko zregenerować siły, gdy poczucie obowiązku nie pozwala na wyłączenie się lub zupełne wycofanie, można mieć tylko nadzieję, że po raz kolejny się uda jakoś przetrwać do najbliższej dłuższej chwili wytchnienia. Paradoksalnie - wypoczynkiem może być inne zajęcie. Wytchnieniem może być oparcie w kimś, na kogo można liczyć, komu można zaufać - gdy zawiodą inne możliwości, inni ludzie, gdy wyczerpują się siły potrzebne na kolejny dzień.



6 mar 2010

Marcowo

Już miałam napisać wiadomość "Śnieg stopniał..." - i tego dnia znowu zaśnieżyło ulicę. Stopniało. I znowu pada. Pogoda nie może się zdecydować, czy to zima, czy wiosna. Ja też nie wiem, czy jest mi zimowo, czy wiosennie. Dziwnie.
Jasność sytuacji ułatwia podejmowanie dalszych decyzji i daje pewność co do dalszego działania. Tylko ci, którzy wiedzą, czego chcą, mogą działać efektywnie. Jeśli jest na "tak", to można się zaangażować, jeśli na "nie", to trzeba się pożegnać. Jeśli "tak", to trzeba pozwolić nadziei na powrót, jak "nie" to trzeba przyznać się do wielkiego rozczarowania. Być w zawieszeniu, to być dokładnie w połowie drogi od dobrej decyzji. I w połowie od złej.

Olśniło mnie. Kiedy już uznałam, że rozmyślanie do niczego nie doprowadziło i nie doprowadzi. Konsekwencja nie daje wyboru. Ona jest moim wyborem.

24 lut 2010

Kiedyś

Kiedyś było dobrze... bardzo dobrze. Została z tego wszystkiego garstka ciepłych wspomnień. Powiało chłodem i nastała długa zima, tak mroźna, że nie wiadomo, czy można spodziewać się jej końca, czy to raczej początek epoki lodowcowej. Rozkładam ręce. Teoretycznie każda możliwość ma 50% szans, ale życie niestety/na szczęście nie jest rachunkiem prawdopodobieństwa.

"Myślę sobie że,
Ta zima kiedyś musi minąć [...]
" (Wojciech Waglewski)

Kiedyś.

2 lut 2010

Zimowa cisza

"(...) jak łuska skrzydeł leci śnieg
cisza jest linią doskonałą" (Zbigniew Herbert)

Doskonała cisza. Koncentracja. Praca. Są rzeczy do zrobienia - w ciszy, milczeniu i samotności.

29 sty 2010

Wąskie horyzonty

"W całym przepychu kultury, w jakiej żyjemy, przy olbrzymim bogactwie książek, dokonań naukowych i wielu innych, człowiek przeciętny żyje, jakby to wszystko nie istniało, jak gdyby otaczał go pusty świat, w którym nie dzieje się nic ważnego, nie ma w nim nic naprawdę ciekawego oprócz wyłącznie małych osobistych spraw". (Erich Fromm)

Nic dodać, nic ująć. Jeśli ktoś koncentruje się na własnym małym świecie i nie interesuje go nic poza codziennością, to mentalnie nie opuszcza progów swojego domu i zamyka się na rozległy świat ludzi, idei, natury, twórczego działania. Nawet ludzie wykształceni ograniczają się często do bezrefleksyjnego "skonsumowania" małej porcji, wydzielonej sobie nazbyt oszczędnie z otaczającego ich bogactwa.

Sytuacją boleśnie obnażającą wąskie horyzonty są rozmowy kwalifikacyjne. Interesuję się literaturą południowoamerykańską - mówi osoba, która nie potrafi wymienić żadnego autora poza Paulo Coelho, pisarzem modnym i promowanym nawet w kolorowych pisemkach. Interesuję się teatrem - mówi ktoś, raz na jakiś czas bezrefleksyjnie ogląda jakąś sztukę, ale nie może powiedzieć już nic więcej: ani o przedstawieniu, ani o reżyserze, ani o aktorach. Interesuję się muzyką - mówi ktoś, kto wypytany bardziej szczegółowo musi przyznać, że jego zainteresowanie wyraża się w tym, że puszcza głośniej muzykę, gdy radio nadaje jego ulubioną piosenkę. I mówią to ludzie wykształceni...

Jeśli komuś nie zależy na poznawaniu rzeczy nowych, rzeczy wielkich, jeśli nie wyjdzie na zewnątrz swoich spraw z ciekawością świata, ze swoim zaangażowaniem, pasją i energią, to może sobie wygodnie i spokojnie wegetować. Nie poczuje nawet, że żyje. Takiego człowieka nie zachwyci ocean, skoro będzie on stać na brzegu, wpatrując się cały czas w krople wody na swojej dłoni.

15 sty 2010

Narcyz

"Nie ma większej wściekłości niż furia wywołana zranieniem narcystycznego człowieka, który wybaczy wszystko inne, ale nie to. Jeżeli ukłuje się jego narcyzm lub się go zrani, zrodzi się w nim wściekłość, którą nie zawsze uwidoczni, ale powstanie w nim uczucie zemsty, ponieważ to, co się stało, odebrał niemalże jak własną śmierć" (E. Fromm).

Narcyzm leży daleko poza granicami zdrowej miłości samego siebie: to zbyt silne skoncentrowanie na sobie i egoistyczne przekonanie o własnej wielkości. Wyjątkowość, wielkość z jednej strony- ale z drugiej strony narcyz czuje się jednak niepewnie i nieraz desperacko próbuje zmusić innych do posłuchu lub uznania. We własnych oczach jest godzien podziwu, ale wpada w złość lub depresję, gdy tylko ktoś dotyka jego próżności. Wiele swoich opinii wypowiada pewnie i kategorycznym tonem - nie po przemyśleniu, nie w odniesieniu do rzeczywistości, lecz po prostu dlatego, że to jego opinie i tylko dlatego muszą być prawdziwe. Łatwo w takiej sytuacji zakładać a priori wrogie nastawienie innych. To ci inni są głupi, to ci inni są źli, to ci inni zawsze przeszkadzają... Mimo dość pesymistycznej konstatacji Fromma, nie trzeba się bać takich chorobliwie narcystycznych ludzi - mimo wszystko bardziej zasługują na litość niż na strach...



3 sty 2010

Noworoczne postanowienia

Kiedyś - bardzo popularne, dziś - odchodzące już do lamusa: noworoczne postanowienia. Składane sobie obietnice zmiany postępowania, rzucanie nałogów, zamiary rozpoczęcia czegoś nowego, wprowadzenia jakichś udoskonaleń. Żywot tych postanowień bywał krótki - bo żeby się zmienić potrzeba siły woli i chęci - a z tym kłopot.

Miło by było wprowadzić pożyteczne zmiany.
Fajnie byłoby schudnąć, albo odświeżyć znajomość języków. Chciałoby się... [i tu miejsce na postanowienia niewypowiadane, ale pomyślane]. Dobrze byłoby przeznaczyć więcej czasu na sport. Lub na czytanie. Na realizację mają największą szansę te zamiary, które są rzeczywiście ważne - bo wprowadzenie zmian nie jest wcale łatwe, miłe i nie dzieje się ot tak, lecz wymaga wysiłku, czujności, systematyczności... Warto jednak spróbować.

Początek roku to oczywiście tylko pretekst - bo każda data może być równie dobra - ale dlaczego go nie wykorzystać? Gdy postanowienia idą w dobrym kierunku, to już każdy dzień wytrwania w nich daje coś pozytywnego, a wykonanie planu nawet nie w 100, ale w 50, 25 czy nawet 10% to już jakaś zmiana na lepsze. I o to chodzi.