27 mar 2009

Dobre wspomnienia

Gdy zimno - szukamy ciepła. Ogień na komuniku, cieplutki kaloryfer, owinięcie się kocem, kubek gorącej herbaty... Od razu lepiej! Gdy w życiu niełatwo, zawsze można posiedzieć sobie w miłym cieple dobrych wspomnień. Tyle ich było! Choć pamięć płata figle i ciągle podsuwa te złe momenty - zranienia, przykrości, rozczarowania - to okruchy szczęścia przebłyskują jak cenny kruszec na sicie poszukiwaczy złota.

Pamięć: nasze własne archiwum spraw minionych. Było, minęło, przeszło... nie! Właśnie, że nie! Przeszłość kształtuje teraźniejszość i ma wpływ na przyszłość. Gdy spotykam ludzi, którzy z zacięciem godnym lepszej sprawy potrafią żywić urazy, zbierać w sobie pretensje, powracać do przykrych wydarzeń, rozpamiętywać przykrości - żal mi ich. Ja tak nie chcę!

Dobre wspomnienia, bądźcie ze mną. Generalnie nie ufam ludziom, ale dzięki wam wiem, że są tacy, którym warto ufać. Nie jestem duszą towarzystwa, ale dzięki wam wiem, że potrafię rozśmieszyć innych. Boję się, ale dzięki wam wiem, że umiem pokonać swój strach. Moje dobre wspomnienia...

22 mar 2009

O autorytetach

Są ludzie, którym bardzo zależy na tym, by uchodzić za autorytet: aby liczono się z ich zdaniem, ceniono, słuchano... by nikt nie kwestionował ich władzy i przywództwa. Nie do zniesienia jest dla nich czyjaś niezgoda na wiernopoddańcze podporządkowanie się - nie mówiąc już o buncie. Na ich wdzięczność zasługują natomiast ci, którzy najtrafniej rozpoznają życzenia "autorytetu", a może nawet gorliwie je wyprzedzają. Małości charakteru nie da się jednak zasłonić żadnym wysokim urzędem, żadną wysoką pozycją zawodową czy zasobnością portfela.

Za autorytety mogą uchodzić też ci, którzy żyją zgodnie z tym, co głoszą, którzy wymagania stawiają przede wszystkim sobie, dla których kwestionowanie ich poglądów i opinii jest okazją do twórczego dialogu. Taki autorytet opiera się na kompetencjach w danej dziedzinie, ale przede wszystkim na osobowości. Tacy ludzie nie muszą silić się na wymuszanie szacunku u innych i nie muszą sięgać po środki zewnętrzne, jak np. wpływy czy pieniądze - przeciwnie! Nie zależy im na poważaniu wśród ludzi, bo ważniejsze jest życie w zgodzie z samym sobą. To nie jest więc do końca tak, że człowiek może "zyskać" autorytet. Może po prostu być autorytetem!

16 mar 2009

Pytania bez odpowiedzi

Nieszczęścia chodzą parami - podobno. Czasem jednak nieszczęścia chodzą stadami... Wydaje się, że efekt domina nie ma końca. Kiedy kładą się kolejne elementy poukładanego dotychczas życia, tym większy strach, że to jeszcze nie koniec, ale że to dopiero początek drogi przez cierpienie. Dlaczego? Dlaczego ja? Dlaczego moi bliscy? To jakaś kara? Jakaś próba? Jakieś oczyszczenie? Próbować walczyć czy poddać się? Nie, nie wolno się poddać teraz - tyle jest jeszcze do stracenia...

Czy to wszystko ma jakiś sens? Cierpieć dla Chrystusa, umierać za ojczyznę, oddawać życie za innego człowieka itp. itd. - można się doszukiwać czegoś, co nadaje sens poświęceniu i cierpieniu. Ale jaki sens ma cierpienie zupełnie banalne? Choroba, samotność, odrzucenie przez innych, troski materialne, poczucie własnej słabości i małości... Nic wielkiego, nic bohaterskiego, nic wyjątkowego: Mało to chorób - jeszcze gorszych? Mało to samotnych - nawet takich, którzy nie mają dla kogo żyć? Zawsze znajdzie się przykład, że może być gorzej... Dlaczego więc takie zwykłe, banalne cierpienie aż tak boli? Rozpada się w kawałki świat jednego człowieka. I co z tego?!

4 mar 2009

Dawać z siebie - innym i światu (5/5)

Wolny człowiek, używający swego rozumu i zdolności potrafi zmieniać świat wokół siebie: z troską, szacunkiem, odpowiedzialnością i wiedzą. Charakter produktywny buduje powiązania we wszystkich sferach życia człowieka. Tworzenie rzeczy materialnych, dzieł sztuki, idei, pojmowanie świata, ale nade wszystko tworzenie swojego człowieczeństwa - to owoc produktywnego działania. Piękne jest to, że odbywa się to wszystko w prosty i naturalny sposób. O wiele prostszy niż słowa, którymi próbuję to opisać ;-)

Bądź wierny sobie - raczej można rzec: Bądź wierny swojemu człowieczeństwu. Trudno byłoby znaleźć oparcie dla tej wierności
np. w charakterze o orientacji merkantylnej. Na szczęście człowiek ma całe życie na stawanie się człowiekiem! Można nad swoim charakterem pracować, można go zmieniać, wzmacniając pozytywne aspekty - autorefleksja to punkt wyjścia. Produktywność nie jest przecież wcale jednoznaczna z aktywnością. Dobrze jest czasem zatrzymać się i pomyśleć... i żeby od tego myślenia przychodziły do głowy różne twórcze myśli...

Brać... udział w handlu (4/5)

Dzisiejsze czasy zdają się wyjątkowo sprzyjać merkantylnej orientacji charakteru. Czyż setki poradników nie pokazują, jak najlepiej się sprzedawać na rynku pracy, jak dbać o swój wizerunek i jak korzystnie przeprowadzać transakcje z innymi ludźmi? Człowiek stał się towarem. Stara się być atrakcyjny, dobrze wyglądać, mieć odpowiednią rodzinę, zainteresowania, zestaw cech pożądany w jego sytuacji zawodowej i towarzyskiej. Wszystko na pokaz.

Sukces to słowo klucz. Potwierdzenia własnej wartości nie szuka się w sobie samym, lecz w ocenie innych... Edukacja kształtuje intelekt, lecz nie przekazuje mądrości... Pozostaje więc dopasować nie tylko swoje ubrania, ale styl życia i charakter do zmieniających się warunków. Zatraca się indywidualność, bo jest ona niepotrzebna. W zasadzie nie chodzi tu o konkretne właściwości, lecz ich brak - najlepsza jest pustka, którą łatwo dowolnie czymś wypełnić. Byle się orientować, co się w danym momencie najlepiej sprzeda na targowisku osobowości.


Aspekt negatywny jest dość często spotykany: oportunizm, brak konsekwencji, infantylne mrzonki o wiecznej młodości, relatywizm, bez zasad i wartości, bez przeszłości i przyszłości. Domieszka produktywności daje już jednak zdolności do zmiany, przystosowanie i otwarty umysł.

3 mar 2009

Nie dawać - oszczędzać (3/5)

Typ tezauryzatorski to ciułacz, oszczędzający to, co już osiągnął. Konserwatysta, ma skłonność do odcinania się od świata i innych, aż do autarkii, czyli uzyskania samowystarczalności. Jeśli surowości jego charakteru nie złagodzi produktywność, która skieruje go na zewnątrz, do świata i innych, to mogą się pogłębiać negatywne aspekty charakteru: skąpstwo, nieufność, zachłanność, podejrzliwość. Zimny skąpiec - karykaturalne postacie o tej orientacji charakteru często goszczą na kartach literatury.

Pozytywny aspekt nadaje postaci tezauryzatora nieco ciepła: praktyczność, gospodarność, choć nadal z rezerwą i ostrożnością wobec świata.

2 mar 2009

Brać... - jak zdobywca (2/5)

Eksploratorzy (podobnie jak charaktery o orientacji receptywnej) upatrują źródła dobra na zewnątrz. Nie oczekują jednak od nikogo podarunków - sami sięgną po to, czego chcą! Siłą lub podstępem, intrygami. "Uczciwość jest dla frajerów" - zdają się mówić. Podejście eksploratorów przysparza im jednak więcej frustracji niż szczęścia: nie doceniają tego, co posiadają, a nieustannie gonią za czymś pozornie lub rzeczywiście lepszym, nowym, czymś, co im się spodobało u innych. Manipulowanie ludźmi i eksploratorskie podejście do kwestii uczuć nie zjedna im jednak przyjaciół...

Dominowanie i silny charakter eksploratorów na szczęście nie zawsze przejawia się on tylko w takim typowo negatywnym aspekcie. Zamiast wyzyskiwania innych i arogancji w pozytywnym aspekcie tej orientacji pojawi się wówczas aktywność, przejawianie inicjatywy i pewność siebie, zamiast zarozumialstwa - duma.