3 wrz 2009

Ogień i rdza

Dwa niszczące zjawiska: ogień i rdza. O wypaleniu tyle się mówi: poczucie bezsensu działania, niska samoocena, wyczerpanie emocjonalne... Gdzieś zawodzi spodziewana wymiana: inwestowanie zaangażowania w jakieś działanie przestaje się zwracać. Wypalić się może niedoceniany młody handlowiec, który przemierzał tysiące kilometrów pracując dla firmy - pomijany w awansach i niedoceniany trybik w maszynie. Wypalić się może nauczyciel - gdy pracując z poświęceniem i zaangażowaniem odkrywa, że nie dość, że uczniowie nie chcą nauczyć się czegokolwiek, to jeszcze cynicznie wykorzystają jego słabości i pogardzają jego statusem społecznym. To jego bolesna porażka: i jako nauczyciela, i jako wychowawcy. Ogień zaangażowania wypala się, gdy zabraknie podtrzymującego go paliwa. Nie da się tego nie zauważyć: depresja, brak chęci do działania, brak satysfakcji, chęć wycofania się.

Nie mniej groźne jest jednak zardzewienie: dopada nie tylko panów z budowy, godzinami podpierających łopatę i starających się "tak robić, żeby się nie narobić". Zardzewieć można i na uczelni wyższej: gdy ktoś nie wykorzystuje własnych możliwości, lecz zaczyna budować wokół siebie mit, jakoby pracuje bardzo ciężko... Można okłamywać siebie i innych, ukrywać wygodnictwo i lenistwo, ale to maskowanie nie ujdzie bezkarnie, bo niewykorzystywane zasoby wykruszają się. W końcu człowiek przestaje być zdolny do uruchamiania własnych możliwości, nie mówiąc już o ich przekraczaniu i poszerzaniu. Zastyga. Urządza się jak najlepiej w swoim świecie, nawet nie dostrzegając, ile w nim rdzy.

Brak komentarzy: