9 kwi 2009

Droższe od pieniędzy

Słowo, dane komuś słowo jest droższe od pieniędzy - znane powiedzenie, ale zawsze warte przypominania w czasach, gdy dewaluują się tradycyjne wartości. Dotrzymanie słowa bywa bardzo trudne. Czasem się na tym pozornie traci: bo skoro się do czegoś zobowiązało, to np. trzeba dotrzymać terminu, bo skoro się obiecało, to trzeba zobowiązanie wypełnić - nawet jak się okazuje, że to nie takie proste, jak się na początku wydawało.

Kiedyś bulwersowało mnie zetknięcie z sytuacjami, kiedy ktoś lekko rzucał słowa na wiatr, nie wypełniał zobowiązań, pokrętnie się tłumacząc, albo nie tłumacząc wcale. Zastanawiało mnie, jak mało szacunku ma taki ktoś wobec samego siebie - nie ceniąc sobie własnego słowa! Wydawałoby się, że ten, kto zamiast honorowo dotrzymać zobowiązań poprzestaje na wyłganiu się błahymi usprawiedliwieniami, powinien się przynajmniej przez chwilę zawstydzić. Tak to nie działa: "usprawiedliwiacze" mają zwykle wysokie mniemanie o sobie i bardzo dobre samopoczucie. Ale też wartość ich słów jest żadna.

Dziś już się nie oburzam: świat jest naprawdę dziwny, a życie jest zbyt krótkie, by za bardzo koncentrować się akurat na tych ludziach, których słowa nie mają żadnej wartości. Są przecież inni ludzie, których słowa są droższe od pieniędzy - nawet wtedy, a może zwłaszcza wtedy, gdy okazuje się, że nie są idealni. Jeśli nie wypełnią jakichś zobowiązań, to dlatego, że naprawdę mają ważne powody. Jeśli osobiście w czymś zawiodą - przecież to ludzkie! - to potrafią się zdobyć na szczere, autentyczne słowo "przepraszam", a jeśli coś nie wyjdzie, starają się naprawić albo wyciągnąć wnioski na przyszłość. Są tacy ludzie... Kluczem jest ich wewnętrzne nastawienie, charakter, honorowość. Niedoskonali - a jednak można na nich polegać i można zaufać. Takim - tak!

Brak komentarzy: