25 lut 2009

Jestem nikim

Mimo że znam swoje zalety (i wady), mocne (i słabe) strony charakteru, umiejętności, możliwości itd. - jestem nikim. Przyjaciele i bliscy znaleźliby pewnie swoje argumenty na to, by mnie przekonywać, że jestem kimś. Ale ja i tak wiem swoje ;-) Słowa, które uznawane są powszechnie za obraźliwe, dla mnie są stwierdzeniem faktu: tak, jestem zerem. Zerem, które ma znaczenie o tyle, o ile do niego Ktoś dodaje inne cyfry - na progu Wielkiego Postu uświadamiam to sobie z nową siłą i z nową radością.

Nie mam nic, czego bym nie otrzymała: życie, rodzina, przyjaźń, zdrowie, talenty itp. itd. - wszystko jest darem (powierzonym darem, bo przecież zdarza się i tak, że "Bóg dał, Bóg wziął"). Tak wiele otrzymuję za darmo, zupełnie niezasłużenie. "Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" - bez małostkowości, nie zatrzymując dla siebie tego, czym można się dzielić.

Brak komentarzy: